czwartek, 17 października 2013

MOTYWACJA :)

Trzeba się jakoś zmotywować to WALKI :D



"

Każdego dnia będę wrzucać kilka fotek motywujących :D

"Aby osiągnąć rzeczy których dotąd nie osiągnąłeś, musisz zacząć robić rzeczy których dotąd nie robiłeś"

Zaczynam walkę! :)

   Kiedyś aktywność fizyczna nie była mi obca. Kochałam sport. Codziennie ćwiczyłam. Do czasu...
Teraz jestem mamą dwóch prześlicznych córeczek, które są całym moim światem. Po urodzeniu pierwszej z nich bardzo szybko (bo w ciągu 2 tygodni) wróciłam do figury sprzed ciąży mimo, że przytyłam 20kg :)
Po drugiej niestety tak nie było. Po cesarce nie byłam wstanie się dobrze poruszyć. Nawet jak minęło 10 tygodni od porodu nie byłam w stanie ćwiczyć. A na domiar złego zaczęłam chorować na niedoczynność tarczycy co spowodowało bardzo szybkie przybieranie na wadze w krótkim czasie nie obżerając się słodyczami, tylko normalnie jedząc.
Bardzo chciałam i dalej chcę schudnąć. Od czerwca przyglądam się na Facebook'u profilowi Ewy Chodakowskiej. Z zazdrością patzę na metamorfozy innych kobiet aż w końcu powiedziałam sobie: DOSYĆ! JA też będę IDEALNA! :)
Od 1 lipca zaczęłam ćwiczyć z Ewką 6cio minutówki. Jak szybko zaczęłam- tak szybko skończyłam. Nabawiłam się kontuzji... :/ Skręciłam staw kolanowy i uszkodziłam sobie więzadło krzyżowe- na szczęście nie była potrzebna artroskopia :)
W trakcie rekonwalescencji mój mąż kupił mi płytę Ewki. Gdy tylko ścąngneli mi szynę gipsową rozpoczęłam rehabilitację a tuż po niej na nowo zaczęłam ćwiczyć z Ewką :)
Przez 2 tygodnie co dwa dni ćwiczyłam "Skalpel II"- niestety to nie dla mnie (póki co ;))
Od tamtej pory ćwiczę "Skalpel I" i 10cio minutówki z Tiffany Rothe. A dokładniej "Booty shaking", "Get flat sexy abs" i "Get your sexy back" :) Dają wycisk i to nie mały.
Lecz chcę jeszcze szybciej zacząć chudnąć. Niestety mam problem z motywacją i byciem konsekwentną jeśli chodzi o mój nałóg- SŁODYCZE :/

Od DZIŚ się to zmieni!!!
Zaczęłam inaczej jeść. Odrzuciłam białe pieczywo, słodycze, zły tłuszcz a zastąpiłam to ciemnym pieczywem, owocami, jogurtami i ruchem! :)
Dziś wieczorem jak dziewczynki już zasną to ruszam na świeże powietrze pobiegać!
Znalazłam na jednej stronie o bieganiu tabelkę dla początkujących:
Warto pamiętać aby jeden trening trwał minimum 30 minut :)

Oprócz biegania będę dalej ćwiczyć z Ewką i Tiffany :) Co tydzień będę się mierzyć i ważyć.
Mój cel?? Być IDEALNĄ do końca roku 2013! Czy mi się uda? Zobaczymy. Mam nadzieję, że tak ;)